Odkrywanie samego siebie i dochodzenie do źródła samopoznania to droga wiodąca przez całe nasze życie.
Wypełnione jest ono doświadczeniem, które nas wzbogaca i pozwala poszerzyć naszą świadomość.
Ostatnio na dłużej zatrzymałam
się przy lekturze książek Eckharta Tolle „Potęga teraźniejszości” , „Nowa Ziemia” Tego nie da się czytać ot tak po prostu.
Każde niemal zdanie, myśl tam zawarta niejako samoistnie zmusza mnie do
refleksji, zastanowienia się i zatrzymania, do odniesienia się do moich
wszystkich doświadczeń, mojego dotychczasowego życia. Z każdego zdania emanuje
prawda i duchowa siła.
Jestem pod ogromnym wrażeniem jego koncepcji życia, śmierci, trwania i przemijania.
Z jednej strony, niby nic nowego, a jednak .........
Wiele już przeczytałam
książek o Tarocie, z dziedziny ezoteryki, duchowym rozwoju, psychologii. W
sumie wszystkie one traktują o jednym i tym samym. W każdej z nich wiedza podana jest w mniej lub bardziej zawoalowany
sposób, czasem z elementami „naukowego
bełkotu”, jednak wszystkie mówią o tym samym tylko z rożnych perspektyw. Mogą istnieć różnice w sposobie malowania, ale zachód słońca jest ten sam.
Przez pryzmat książek Eckharta Tolle, właściwie mogłabym znowu,
na nowo pisać po kolei o Arkanach
Wielkich Tarota i znalazło by się w nich ponownie, coś nowego, odkrywczego dla
mnie. Tarot bowiem, był i jest nadal ciekawym punktem odniesienia czy
to przeczytanej książki czy doświadczania codziennego życia.
Niewiele książek
zrobiło na mnie takie wrażenie, jak książki Tolle. W nich odnalazłam i
odnajduję się na nowo. Odnalazłam punkt zaczepienia, ukojenie i spokój,
którego nie da się zrozumieć a jedynie poczuć wewnątrz siebie.
Zastanawiam się tylko nad jednym. Czy przebudzenie świadomości sensu życia jest następstwem ostatnich moich doświadczeń czy też może zainteresowań
i ciągłych poszukiwań. A może jednym i drugim?
Rozdział z książki
Eckharta Tolle „Mowa ciszy”
Super się słucha i
ogląda.
Droga Thelemo.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za pięknego posta. Czytałem go wielokrotnie i za każdym razem odnajdywałem w nim nowe wartości. Na zadane samej sobie pytanie, które pada na końcu posta, odpowiedziałaś (moim zdaniem) bardzo trafnie.
Moje 67 lat „pobytu” na Ziemi to ciągłe poszukiwania i wątpliwości, a te drugie jakby topniały wraz z coraz większym bagażem życiowych doświadczeń, których ostatnio mam w nadmiarze. Natomiast poszukiwania, hmm, to droga, której końca nie widać.
Do książek, o których piszesz z pewnością, niebawem „zajrzę”. Przynajmniej, jedną z nich widziałem w Empiku.
Pozdrawiam serdecznie. :)
Ez[o]
Drogi Eremito,
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz :)
Właśnie w empiku kupiłam te książki.
Powiem jedno, naprawdę warto przeczytać.
We mnie wzbudziła się dopiero teraz, po ich przeczytaniu prawdziwa CIEKAWOŚĆ ODKRYWANIA :)
Pozdrawiam serdecznie
T.