Tarotem interesuję się już kilkanaście lat. Towarzyszy mi od bardzo dawna. Był i jest moim przyjacielem, doradcą.Te karty są tak przesycone symboliką, że każdy, kto się nimi zainteresuje dostrzeże w nich coś własnego, szczególnego, jedynego w swoim rodzaju. Tak było też ze mną. Spotkanie z tymi tajemniczymi kartami było nie zapomniane. Otworzyło mnie na rozwój zainteresowań astrologią, numerologią, psychologią, kabałą. I wciąż czuję niedosyt, bo nauka Tarota jest studnią bez dna.
Na mnie od wielu lat, działa jak magnes, jest drzwiami i drogą do wciąż nowych odkryć i przemyśleń. Traktuję go jako niezwykle pomocne narzędzie do własnego rozwoju duchowego. Mogę nawet śmiało stwierdzić, że stał się już sposobem na życie.
Tak jak ta postać, chciałbym kiedyś doświadczyć Święta Życia i Cudownej Pełni. Być zawsze w takim stanie, dzień po dniu, chwila po chwili. Ta karta jest symbolem miłości do siebie samego, bliźnich i Natury. Prawdziwa akceptacja siebie takim jakim się jest, to wyzbycie się wewnętrznych blokad i kompleksów, znalezienie swojego celu i sensu życia.
Miłość jest siłą napędową całego życia, to podstawa naszego istnienia. Jest potwierdzeniem jedności, która już istnieje.
no :)) cieszę się, że założyłaś ten blog :) mam nadzieję, że pomoże...choć trochę nie zwariować.
OdpowiedzUsuńMój mi pomógł.
ciepło pozdrawiam i serdecznie przytulam
Dzięki Nika. Też mam nadzieję, że dzięki niemu powoli pozbieram swój świat w całość :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Dasz radę, mi wiele lat temu też pomógł wyjść na prosto :)
OdpowiedzUsuńTarot to narzędzie naszej podświadomości.
Podświadomość zawsze nam wskaże drogę do szczęścia jeśli tylko będziemy chcieli ....
Pozdrawiam.
Dziękuję Katano:)
OdpowiedzUsuńI tego o czym piszesz się trzymam:)
Pozdrawiam