Głupiec, Błazen, Wędrowiec
Nazwa tej karty może mylić i wcale nie oznacza „głupi”.
Oznacza zupełnie coś innego. Jest symbolem niewinności i czystości, jakie ma w
sobie każde dziecko. Ta piękna karta, to symbol naszego wewnętrznego dziecka, to
zapomniana część naszych wewnętrznych potrzeb, za którymi czasem po cichu
tęsknimy, a o których często w swoim dorosłym życiu zapominamy. Zapominamy czym
jest szczery śmiech, radość, spontaniczność, zabawa, beztroska, otwartość,
entuzjazm czy ciekawość świata.
Głupiec uosabia nieskomplikowaną i najprostszą stronę naszej
duszy, która potrafi cieszyć się życiem
i nie troszczyć się o to czy coś jest idealne i czy uda się bezbłędnie. Tak jak
dziecko, wciąż próbuje radośnie czegoś
nowego, bez strachu, że się przy tym ośmieszy lub że sobie nie poradzi. Jeśli coś się nie uda, próbuje tak długo, aż się w końcu powiedzie bądź całkiem
straci zainteresowanie. Jest w stanie cieszyć się z całego serca i wciąż
zachwycać każdym nowym cudem, jaki oferuje życie, jak i samym cudem jakim ono
jest.
To także archetyp naszej ziemskiej wędrówki przez życie.
Alegoria wędrowania
i samodoskonalenia.
i samodoskonalenia.
![]() |
Pictorial Key |
Głupiec idzie przez życie, słońce świeci, ptaki śpiewają.
Dobrze mu tak jak jest. Idzie, zatopiony w swej pustce, niesie swój węzełek na
ramieniu. Dokąd ta droga go prowadzi. Nie wiadomo. Po prostu idzie. Może coś na niej spotka, a może nie spotka?
Też nie wiadomo. A jak spotka, nie wiadomo, co zrobi i czy w ogóle coś zrobi?
Co niesie w swoim węzełku. Co tam w nim ma – nie wie i nic go to nie obchodzi.
Każdy z nas rusza w swoje
dorosłe życie z takim symbolicznym tobołkiem, w którym niesie różne zebrane doświadczenia,
słowa, przekonania, poglądy przekazane przez rodziców, rodzeństwo, nauczycieli.
Nieświadomie idziemy przez swoje życie z
zakazami i nakazami, poglądami o sobie, swoich możliwościach, ograniczeniach. Czasem
ten bagaż jest największym naszym bogactwem, czasem staje się przekleństwem. Jeśli
czerpiemy z niego wiarę w siebie, miłość i szacunek, przekonanie, że mamy prawo
żyć, być, kochać i być kochanym. Realizować się, czuć się szczęśliwym, takim
jakim się jest. Ten bagaż jest wtedy naszym skarbem.
Gorzej gdy niesiemy w nim
przekonanie, że do niczego się nie nadajemy, że na nic dobrego nie zasługujemy.
Wtedy nic nam się nigdy nie udaje i często nic dobrego nas nie spotyka. Często nasze
deficyty z dzieciństwa uniemożliwiają nam odczuwanie szczęścia i radości w życiu.
Jest też tak, że nie możemy dać innym tego czego sami nie dostaliśmy i nie posiadamy.
Jeżeli np. nie byłeś kochany, nie wiesz jak to jest, po prostu nie umiesz sam
kochać.
Wszyscy jesteśmy takimi Głupcami, dziećmi Wszechświata.
![]() |
Anna. K Tarot |
Głupiec, nie wie, co niesie w
swoim tobołku. Nie miał jeszcze możliwości sprawdzenia czy to skarby czy śmieci.
Dopóki nie zacznie zadawać sobie pytań kim jest, czego
pragnie w życiu, szukać swojej drogi, jaki ma cel, dopóty nie będzie znał odpowiedzi na nie. A odpowiedź można znaleźć wyłącznie doświadczając swojego
życia. Każdy z nas doświadcza swojego istnienia, tożsamości nie zawsze w
szczęśliwych chwilach. Życie często prowadzi nas przez trudne doświadczenia.
Wtedy zaczynamy żyć świadomie, doznajemy cierpień, rozczarowań, niepowodzeń. Wtedy
też warto otworzyć i zajrzeć do naszego bagażu i sprawdzić co jest naszym
skarbem, a co przekleństwem. Można tam nie raz znaleźć przekonania, które niszczą
nasze życie, których nie chcemy, a zgodnie z którymi żyjemy.
W naszym życiu czasem pojawia się
taka sytuacja, kiedy okazuje się, że pomimo bagażu doświadczeń musimy zaczynać
wszystko od początku, od zera i nie bardzo wiemy co dalej począć. To co wypracowaliśmy
czy nawet nasze dotychczasowe doświadczenia okazują się nie wiele warte. Niewątpliwie
znajdujemy się na rozdrożu, nie wiemy co zrobić dokąd pójść i jaki kierunek
obrać.
Taki początek, który obrazuje
karta Głupca, może porównać do resetu komputera. Czysty dysk, na którym nie ma danych, gotowy do
zapełnienia na nowo. Takie sytuacje powodują, że niektórzy czują się zagubieni,
niepewni. Inni pozwalają, żeby życie działo się samo, po prostu spontanicznie,
jak nasz Bohater, idą nową nieznaną
ścieżką, aż wreszcie coś się wyklaruje, wydarzy.
Symboliczny tobołek Wędrowca
jest również zapasem i posagiem na
samotną wyprawę w życie, który zawiera
również perłę – symbol bogactwa, zdrowia, wymowy i wiary. Te dary to również wola
potrzebna do tworzenia swojego życia.
Każdy z nas otrzymał do swojego nieświadomego
worka wszystko, co jest mu potrzebne by czuć się szczęśliwym i wartościowym. Jak
z nich korzystamy, które z nich wykorzystujemy, a których nawet nie dostrzegamy zależy tylko i wyłącznie
od nas. Cierpienia, problemy, niepowodzenia, przypominają nam wtedy, że o
którymś z tych jednak darów zapomnieliśmy. Te dary, to umiejętność kochania, nasze uczucia,
wrażliwość, umiejętność korzystania ze swojego umysłu, intelektu, swojej woli, to
nasza dynamika, aktywność, fantazja oraz konkretne umiejętności i sytuacje w życiu.
Ta karta nauczyła mnie
krytycznego spojrzenia na siebie, a także nie przywiązywania się do własnych
osiągnięć, do własnej wiedzy i doświadczenia. Zawsze będzie mi przypominać, że
w każdej chwili mogę zostać, jak ten wędrowiec z karty, pozbawiona oparcia w świecie
materialnym, zmuszona do zaczynania wszystkiego od początku.
W sztuce dywinacyjnej, karta ta oznacza
nowy bilet na życie, nowe możliwości, niekonwencjonalne rozwiązania, intuicyjne
wybory, niespodzianki, dziecięce pojmowanie świata, brak świadomości przeszkód życia,
otwartość, optymizm, ciekawość, niespodzianki, przygody
Cienie tej karty to lekkomyślność,
niedojrzałość, beztroska, brak możliwości rozpoznania swojej sytuacji, niedojrzałość,
nieodpowiedzialność, niedotrzymywanie obietnic
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz