XIII Śmierć
„Nic nie jest tak twórcze jak śmierć, gdyż ona jest
tajemnicą życia”
Karta radykalnych zwrotów i nieodwracalnych zmian. Archetyp
transformacji i przemijania, które dotyczy momentu w którym coś „umiera”,
odchodzi, zmienia się. To naturalny koniec, początek procesu transformacji. Śmierć
jest najgłębszą z możliwych przemian, dlatego zazwyczaj jest bardzo bolesna i czasem
traumatyczna, ponieważ dotyczy czegoś z czym jesteśmy mocno związani.
Takie jest ogólne
znaczenie tej karty.
![]() |
Rider-Waite |
Karta Śmierć należy do jednej z najbardziej metafizycznych
kart w Tarocie. W średniowieczu przedstawiano ją jako kościotrupa z nieodłącznym jej atrybutem z kosą, który kosi
ludzi, tnąc ich ciała na kawałki. W talii Waite`a śmierć jest przedstawiona
w czarnej zbroi, trzyma czarną flagę i siedzi na koniu. Kiedyś w starych taliach,
nie pisano jej tytułu ani nie podawano numeru karty – nazywając ją Bezimienną. We
współczesnych taliach różnie ta karta jest przedstawiana, a jej przesłanie czasem
jest łagodzone, poprzez nazwy typu „Wielka
Przemiana”. Uważam, że zupełnie nie potrzebnie. Tej karty nie należy się bać i
traktować jako zapowiedzi śmierci, bowiem nie chodzi tutaj o śmierć fizyczną,
lecz kwestie związane tematycznie ze śmiercią oraz jako śmiercią symbolizującą wszelkiego
rodzaju zmiany.
Trzynasty Arkan, nie jest łatwą kartą, tak samo jak
zrozumienie przesłania i sensu, które niesie. Dlaczego? Budzi w nas naturalny lęk
przed śmiercią, wzbudza odwieczne dylematy, pytania stare jak świat – co się dzieje z
człowiekiem po śmierci, pytania czym jest śmierć a czym jest życie, jaki jest jej sens? Rozmowy na ten
temat czy samotne rozważania są bardzo poruszające, ponieważ dotyczą najgłębszych
dylematów dotyczących życia i istnienia. Życie i śmierć, to dwie twarze istnienia. Od zarania ludzkości człowiek staje
wobec tajemnicy śmierci.
![]() |
Initiatory Golden Dawn |
Są różne poglądy na ten temat. Pogodzenie się z końcem życia
jest z pewnością głównym zadaniem każdej filozofii. I pomimo istniejącej dużej różnicy
pomiędzy zachodem a kulturą wschodnią w postrzeganiu kwestii życia i śmierci, sam lęk przed śmiercią
dotyczy wszystkich i jest taki sam. Nie
da się bowiem zredukować w prosty sposób śmierci do naturalnego zjawiska. Człowiek
jest istotą myślącą. Natomiast lęk przed
śmiercią dotyczy nie tyle samej śmierci, co wyobrażenia o niej, samego faktu
kiedy umrzemy czy wreszcie myśli o niej.
Sens tej karty można rozpatrywać zarówno jako strach przed śmiercią
fizyczną swoją oraz bliskich (co nie oznacza, że ta karta na to wskazuje) i
jako utratę różnych ważnych dla nas rzeczy w życiu z którymi jesteśmy mocno emocjonalnie
związani. Świadomość każdego z nas jest różna, każdy bowiem ma za sobą inne doświadczenia,
przekonania.Jednak każdy człowiek boi się tych samych rzeczy. Boi się zmian, boi się bólu i
pustki, jakie może doznać gdy odejdzie ktoś, kogo kocha.
To samo może dotyczyć wszelkich sytuacji, kiedy nasze życie ulega
ruinie np. wojna, utrata pracy, partnera, bankructwa itp. Z tego wszystkiego
zostaje nam tylko ból i cierpienie, których pragniemy uniknąć. Jednak gdy
dotyczy to utraty drugiego człowieka, strach, który przeżywamy w takich
chwilach jest tak wszechogarniający, że ma się wrażenie, że po porostu się umiera.
Śmierć jest także metaforą oznacza również tzw. „małe śmierci”, które przeżywamy
w swoim życiu bardzo wiele razy.
Dotyczą praktycznie wszystkiego, gdy coś lub kogoś tracimy. Konfrontacja z takimi doświadczeniami, bardzo często powoduje, że zaczynamy inaczej patrzeć na życie, jego prawdziwe wartości i sens, przewartościowaniu ulega również nasze spojrzenie i podejście do wielu innych spraw. Kiedyś, jako 7 letnie dziecko przeżyłam utratę swojego ukochanego psa. Bardzo długo, przez wiele lat mi się śnił i przeżywałam, to bardzo. Niektóre z tych snów pamiętam do dziś.
Dotyczą praktycznie wszystkiego, gdy coś lub kogoś tracimy. Konfrontacja z takimi doświadczeniami, bardzo często powoduje, że zaczynamy inaczej patrzeć na życie, jego prawdziwe wartości i sens, przewartościowaniu ulega również nasze spojrzenie i podejście do wielu innych spraw. Kiedyś, jako 7 letnie dziecko przeżyłam utratę swojego ukochanego psa. Bardzo długo, przez wiele lat mi się śnił i przeżywałam, to bardzo. Niektóre z tych snów pamiętam do dziś.
Takie oto właśnie jest znaczenie karty Śmierci w codziennym życiu,
każdego człowieka, kiedy tracimy coś bezpowrotnie.
![]() | |
Gilded Tarot |
W dzisiejszych czasach w naszym społeczeństwie o śmierci nie
mówi się w ogóle, tak jakby nie istniała, jest tematem tabu, jest zawoalowana i
ukryta przed życiem codziennym. Ta nowa, współczesna „sentymentalna cecha nowoczesności”
każe nam unikać śmierci, nie tyle ze względu na umierającą osobę, ale na innych
ludzi, bliskich umierającego, ponieważ wywołuje niepokój i silne nie możliwe do
zniesienia emocje. W przeciwieństwie do zwyczajów panujących przed XX wiekiem, ludzie umierali w domu, wśród bliskich i można
powiedzieć, że od dziecka śmierć była niejako bardziej „oswojona”. Dzisiaj
umieramy najczęściej samotnie, w szpitalu. Śmierć stała się dla nas jedynie obiektywnym,
zewnętrznym zdarzeniem. Obecnie jesteśmy bardzo wyrafinowani w rozważaniach o
innych sprawach, potrafimy dyskutować na tyle różnych tematów, natomiast prezentujemy
tak naprawdę ubóstwo myśli na temat śmierci.
Często się zdarza, że przy tej karcie i próbach jej
interpretacji, staramy się dojrzeć nadzieję, że będzie lepiej, łagodzimy
niejako jej przesłanie lub doszukujemy się nowego początku, który zapowiada.
Jest to nieporozumieniem. Śmierć jest przecież archetypem śmierci, czyli ostatecznym
końcem jakiejś sprawy. Śmierć to śmierć.
Wiadomo, że zanim pojawi się coś nowego, minie sporo czasu. Zanim nastanie
wiosna będą jeszcze długie zimowe wieczory. Ta karta sama w sobie wcale nie oznacza nowego początku. Oczywiście
na miejsce tego co obumarło zgodnie z odwiecznym cyklem życia z czasem pojawi
się coś nowego, tym niemniej karta reprezentuje tylko etap końca.
Nie wiem czy można mówić o tej karcie w sensie pozytywnym. Wszak
jakakolwiek by to nie była zmiana, transformacja, nawet duchowa, zawsze będzie
procesem, który trwa i nie zawsze będzie on bezbolesny. Choćby nawet jakaś zmiana okazała się z czasem dla nas pozytywna. Ta karta bowiem, jako
karta transformacji „pracuje” powoli i trwa jakiś czas. Ten stan można by
nazwać „nie mogę się pozbierać”
W tym sensie możemy mówić również o innym znaczeniu tej karty, jako ewolucji stanu świadomości, która towarzyszy przechodzeniu przez kolejne etapy życia. Są to głębokie zmiany w zachowaniu człowieka.
Sens tej karty w moim życiu odczułam bardzo boleśnie ostatnio. Pożegnałam się z osobą bardzo bliską mojemu sercu, która odeszła na zawsze z tego świata.
W tym sensie możemy mówić również o innym znaczeniu tej karty, jako ewolucji stanu świadomości, która towarzyszy przechodzeniu przez kolejne etapy życia. Są to głębokie zmiany w zachowaniu człowieka.
Sens tej karty w moim życiu odczułam bardzo boleśnie ostatnio. Pożegnałam się z osobą bardzo bliską mojemu sercu, która odeszła na zawsze z tego świata.
W dzisiejszych swoich rozważaniach doszłam do wniosku i jedno jest dla mnie pewne.
Śmierć sama w sobie nie jest straszna, jest kresem życia.
Ten kto umarł nie ma kłopotu, jedynie ci co żyją mają nadal dylemat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz