piątek, 9 grudnia 2011

Królestwo Tabu


XV Diabeł, Lucyfer

Kolejna intrygująca i zarazem ciekawa karta. Poznałam jej działanie w swoim codziennym życiu nie raz.  Jeżeli pojawiała się w moich rozkładach, czasem była poważnym ostrzeżeniem a czasem wezwaniem do działania i wyzwolenia się. Tak właśnie odbierałam zawsze tą kartę. Nigdy jej nie demonizowałam ani też się jej nie bałam. Jednak też nigdy jej nie lekceważyłam.
Moim zdaniem, zwykle jest błędnie rozumiana a przy jej interpretacji dochodzi do wielu nieporozumień. Nie ma się co dziwić, ponieważ jest w nas głęboko zakorzenione zarówno ludowe jak i moralne oraz zabobonne wyobrażenie. Ta postać na karcie Tarota, to jednak nie to samo co Szatan z chrześcijańskiej teologii.


Diabeł na wielu, zwłaszcza tradycyjnych taliach, przedstawiany jest jako ohydny czasem dziwaczny stwór, z ciałem na pół zwierzęcym na pół ludzkim, demoniczny, rogaty . Pod nim widać ludzi, kobietę i mężczyznę, przykutych łańcuchami do tronu.  Ludzie ci sprawiają wrażenie uwięzionych i powoli zamieniających się w diabełki. Tło karty przeważnie jest mroczne, ciemne. Przyznam szczerze, że pierwsze wrażenie może budzić mieszane i niezbyt przyjemne uczucia strachu. Przed kilkunastoma latami, kiedy pierwszy raz wzięłam do ręki karty Tarota, przy tej szczególnie czułam jakiś wewnętrzny opór. Coś mi się nie zgadzało. Opisy tej karty w książkach (a było ich wtedy nie wiele) były przeładowane głównie informacjami, że to samo zło, grzech, przemoc, niewola itp. Te negatywne cechy były szczególnie eksponowane. Czytałam i nie do końca byłam przekonana co do tych opisów. Coś mi w nich nie pasowało tak do końca.
Gdy przed laty, kupiłam karty Ciro Marchettiego - Gilded Tarot, pierwsze na co zwróciłam uwagę w tej tali, to była karta Diabła. Była inna niż te, które widziałam do tej pory. Później karty Crowleya i wiele wątpliwości, jakie miałam, wyjaśniły się.
Gilded Tarot

Postać Diabła w talii Marchettiego, na pierwszy rzut oka kojarzy się bardziej erotycznie. Nie sposób nie zauważyć pięknie wyrzeźbionego ciała i poczuć męską  siłę bijącą z tej karty. Jest pociągający i kusi, kusi swoim ciałem, tajemniczością. Chciało by się rzec, że tak oto właśnie działa Diabeł. Mami i kusi swoim zwodniczym pięknem. Owszem tak też jest ale myślę, że to nie wszystko, że nie tylko to chce nam przekazać ten Arkan. Właśnie na tej karcie, pokazane jest jeszcze coś innego. Moją uwagę zwrócił pentagram.


Z Wilkipedii:
Pentagram zwrócony jednym wierzchołkiem do góry zwany jest Pentagramem Białym, jest odzwierciedleniem sacrum — siły boskiej. Może również odzwierciedlać pięć zmysłów człowieka, pięć żywiołów: powietrze, wodę, wiatr, ogień i światło, oraz pięć światów: fizyczny, eteryczny, astralny, mentalny i duchowy, ukazując wyższość umysłu człowieka nad wszelkimi innymi żywiołami i zmysłami.

Człowiek wpisany w pentagram
Pentagram zwrócony jednym wierzchołkiem ku dołowi zwany jest Pentagramem Odwróconym, Czarnym, lub Pentagramem Baphometa. Pentagram Baphometha przedstawia profanum - człowieczeństwo, odzwierciedla on wyższość żądz i emocji nad rozumem, jest powszechnie uważany za znak satanistyczny. chociaż często mylony z Pentagramem Białym.
Odwrócony pentagram


Na wielu kartach pentagram na karcie Diabeł jest odwrócony i bez ochronnej obwiedni. U Marchiettiego jest w pozycji prostej i w dodatku zakreślony kołem, które stanowi barierę ochronną. Dodatkowo, na jego głowie widnieje drugi symbol pentagramu, już bez ochronnej obwiedni. Może to znaczyć, że mamy tutaj konflikt wewnętrzny ale i jednocześnie aktywność, która może, choć nie musi prowadzić do jego zażegnania. Konflikt ten, występuje najczęściej pod postacią napięcia wewnętrznego, rozdrażnienia, niepokoju - zwłaszcza seksualnego, stłamszonych emocji, nerwic, które musi znaleźć gdzieś ujście, musimy je gdzieś rozładować. Jeżeli więc człowiek jest tego świadomy, może tą energię nakierować na dobry cel. Ta karta jest bowiem symbolem energii w rożnej postaci, najczęściej wszystkiego tego co sprawia nam przyjemność lecz jest niezgodne z zasadami moralnymi. Często się zdarza, że to napięcie rozładowujemy alkoholem, narkotykami.
Nie zamierzam odchodzić od archetypowej interpretacji tego arkanu ale chcę zwrócić uwagę, że tutaj Diabeł nie straszy i nie pokazuje człowieka jako bezwolnej istoty, skazanej na ciągłe  pokusy i dręczonej ziemskimi pragnieniami. 
Ochronny symbol tutaj mówi, że to nie świat jest zły wokół nas, lecz jedynie to my podejmujemy niewłaściwe decyzje i kierując się rozumem zawsze możemy się uratować z trudnej lub kłopotliwej sytuacji. Tutaj więc pentagram zmienia swój sens i staje się symbolem woli.
 
Chciałbym dodać jeszcze, że inna nazwa Diabła to Lucyfer. Oznacza niosący światło - lux-światło i ferre-nieść a więc oznacza "niosącego światło". W gnostycyzmie, Diabeł - Lucyfer ukradł bogom ogień, by podarować go człowiekowi i za to poniósł potworną karę. Myślę jednak, że ów ogień ma o wiele głębsze symboliczne znaczenie.
Reprezentuje on erotykę, literaturę, technikę, idee poprawy ziemskiego świata, jak demokracja czy ekologia. Takie nasunęło mi się skojarzenie, gdyż patrząc na kartę widać wydobywające się z dołu karty światło, które potem przechodzi w odcienie czerwieni i żółtych płomieni. To stanowi również, podkreślenie energii tej karty, jako wielkiej kreatywnej siły. 
Tak więc ta karta, to przede wszystkim zapas zgromadzonej, niespożytej i aktywnej energii w każdym człowieku, która służy do różnych celów, wyraża się w działaniu, ruchu, konkretnej sytuacji. Jak wykorzystamy ten potencjał, to już zależy od nas samych. Warto mieć świadomość, że "Diabeł" rządzi tylko tam, gdzie człowiekowi wyłącza się rozum.

Rider-Waite
 
Pokusy, którymi nas mami Diabeł są w pełni ziemskie i materialne, bo ta karta jest też zwana Władcą Bram Materii. Dobrze jest mieć świadomość, że nasze ziemskie pokusy i pragnienia, a więc miłość, seks i gromadzenie bogactw, służą by nas rozwijać i prowadzić do samopoznania. Czyż nie jest naszym zadaniem maksymalnie uszlachetnić to, co ziemskie i sprowadzić na ziemię to, co w nas niebiańskie? Jakże często wypieramy własne tęsknoty i pragnienia w imię tego by być „dobrym”, „grzecznym” czy może „świętym”. Jednak postrzegać je w sobie wcale nie znaczy folgować im bez umiaru. Tutaj jak najbardziej ma sens powiedzenie – „wszystko jest dla ludzi, ale dla ludzi mądrych i świadomych”. We wszystkim trzeba po prostu zachować rozwagę i umiar.  Fajne są i wielkie pieniądze dopóki służą szczytnym celom, gorzej jak zamieniają się w chorą żądzę.  
To co początkowo nam służy może jednak w każdej chwili prowadzić do zniewolenia. Możemy uzależnić się od wszystkiego, począwszy od pieniędzy, alkoholu, narkotyków, seksu aż po uzależnienie się od drugiego człowieka. 
 
Często spotykam ludzi, którym jest bardzo trudno obudzić w sobie tą "diabelską" energię. Prowadzą życie nazbyt sztywne,  nudne, bezbarwne, bez werwy. W ich życiu jest sporo ograniczeń i zahamowań. Tłumią swoje potrzeby czy fantazje seksualne. Nie raz chciałoby się powiedzieć, wrzuć na luz i daj się ponieść. Każdy z nas jest inny, a zdrowy egoizm czy życiowa pasja, są bardzo w życiu korzystne i czasem potrzebne. Dlatego ta karta bardzo często może pojawić się jako wskazówka i mówić o buncie i dojrzeniu do swojej niezależności.  
Karta z talii Crowleya
U Crowleya karta Diabeł oznacza - wielką kreatywną siłę, nową witalność, humor, zmysłowość, seksualność, twórczą energię, indywidualność. Sama karta jest pełna symboli, której poświęcę więcej uwagi innym razem. Dodam tylko, że widoczne w tle popielate struktury, przypominające pajęczynę, to dyskretny podstęp. Podstęp, który na innych taliach jest zobrazowany pod postacią Diabła, jako wszelkie ziemskie pokusy. 

W swym znaczeniu ogólnym,  karta Diabeł mówi o wszystkim, co w nas ciemne, destrukcyjne, lub obsesyjne i dotyczy naszych ograniczeń, lęków, obaw i słabości. Dotyczy niezdrowych pasji przeradzających się w obsesje i uzależnienia, które mogą dotyczyć praktycznie wszystkiego – materialne, fizyczne, psychiczne.  Patronuje zawsze silnym relacjom, trudnym też. To szalone namiętności, diabelski seks, niekontrolowane działania, tendencje do manipulowania i wykorzystywania innych ludzi.  
To również sytuacje w których naruszamy swoje zasady, bądź z to z głębokiej chęci bądź ze strachu. Często oznacza pułapkę. Sytuację bez wyjścia, ślepy zaułek. 
W pozytywnej odsłonie, to – brak zahamowań, swobodny styl życia, udane życie seksualne, humor, korzystna sytuacja materialna, wzrost energii, aktywność, temperament, twarde stąpanie po ziemi, zmysł organizatorski.

Może jednak nie taki diabeł straszny, jak go malują? 

3 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy i obszerny opis ukazujący zarówno złe strony tej karty jak i pozytywy. Z wielkim zainteresowaniem i uwaga go przeczytałam. Dziekuje, serdecznie pozdrawiam. Jana

    OdpowiedzUsuń